Zobacz temat
 Drukuj temat
Dowcipy
sara
Muszą być i koniec Grin

Jasio pyta ojca:
-Tato, skąd ja się wziąłem?
-No wiesz synku..jak by ci to powiedzieć...bocian był i wogóle...
-Ale ty tato głupi jesteś!masz taką ładną żonę a ruchasz bociany!!!
------------------------------------------------------------
Siada pijak w barze i mówi do barmana:
- Barman daj setę zanim się zacznie...
Barman postawił, pijak wypił po czym znów zwraca się do barmana:
- Jeszcze jedną dawaj zanim się zacznie...
Pijak wali setkę od razu i mówi znów do barmana:
-Lej barman jeszcze jedną zanim się zacznie!
Barman zwęszył podstęp i pyta:
-Panie a kto za te setki zapłaci?
Na to mu pijak odpowiada:
-No %#$& zaczeło się!
-------------------------------------------------------------
Jaka jest najlepsza teściowa?
Teściowa na 102! 100 metrów od domu i 2 metry pod piachem
-------------------------------------------------------------
Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. Podchodzi do niego biały:
- i co murzyn, na%#$&ałeś się!
- o tak, tak na%#$&ałem się
- i pewnie chciałbyś do domu...
- do domu? O tak chciałbym do domu
- to daj podsadzę cię.

Małżeństwo kanibali podczas obiadu. Ona:
-Wiesz Zenek, mamy dobre dzieci.

Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
- Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
- Aaaaa... tak, jakieś 5 minut temu...
- No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
- Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na mieście.

Idzie sobie puszysty, malutki zajączek wzdłuż ruczaju. Patrzy, a w trawce
zieloniutkiej coś się błyszczy. Podchodzi pluszaczek blisko - złota rybka.
- Wpuść mnie do rzeczki, zajączku, bo umrę tu - prosi rybka.
- Nie, nie wpuszczę. - droczy się zajączek.
- Wpuść, a spełnię twoje życzenie.
- OK. - mówi zajączek i wpuszcza rybkę do wody.
- A życzenie? - pyta radośnie rybeczka.
- Zdychaj, szmato!

Zajączek z jeżykiem spotkali się w lesie.
- Witaj zajączku.
- Witaj jeżyku.
I tak od słowa do słowa, jeżyk dostał w ryja...

Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy.
- Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?!
- Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle...
- No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!!
- Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
Edytowane przez samowar dnia 17.02.2009 11:00:27
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
samowar
przyleciał święty mikołaj do etiopii, spotkanie z dziećmi i rodzicami, mikołaj pyta rodziców:
- dlaczego te dzieci są takie chude?
- bo nic nie jedzą...
- nie chcą jeść? - to nie dostaną prezentów
 
czarny
Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał
się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem
latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...

Babcia przychodzi do urzędu skarbowego. Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:
- Brakuje pani podpisu.
- Ale jak mam się podpisać? - pyta starsza pani.
- No, tak jak zazwyczaj się pani podpisuje.
Starsza pani wzięła długopis i napisała:
"Całuję Was mocno, babcia Aniela"

Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do
Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i
wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od
dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dup...

Dyrektor do pracownika:
- Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli
pisze,powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan
szybko?
- Tak, szybko się kuźwa męczę...

Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu,
podchodzi do nich dowódca i pyta,
- Co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to
nie pierdzieć!

Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
- Do dup.. se nasyp, debilu!

- Czy mogę na pani polegać?
- Legnij pan.

Mąż chodzi w tę i z powrotem po sypialni. Żona leży na łóżku.
- Co tak chodzisz w tę i z powrotem?
- Bo mam ochotę na sex.
- No to chodź....
- No to chodzę...

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jaką
kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy
kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić
pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz k..wa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę i
poszło się j e b . ć!!!
Edytowane przez samowar dnia 29.07.2009 10:14:20
andr2ej 08rem5k1
 
sara
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.Wchodzi do sypialni , a tam w łóżku leży obcy nagi facet Pyta się go: gdzie moja żona?A on odpowiada przerażony - w łazience, bierze prysznic.Mąż - to ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho.Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku - bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam!!!A gość do niej - otwórz szafę to się po%#$&sz...
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
samowar
stare ale jare:

idą 2 żółwie przez pustynię, bez jedzenia i pica, nagle znalazły na środku pustyni smakowity tort
- zjedzmy ten tort, mówi jeden
- tak, ale przydałoby się coś do popicia
- wiesz co to ty idź rozejrzeć się za jakąś popitką a ja zostanę popilnuję tortu
- dobra, tylko nie zaczynaj jedzenia beze mnie
Tak zrobili. Jeden żółw czeka przy torcie niestrudzenie, mija jeden miesiąc, powoli robił się głodny, mija drugi miesiąc, tamtego nadal nie ma, mija trzeci miesiąc, żółw był już taki głodny że nie mógł wytrzymać i postanowił zjeść kawałek tortu. Zaczął się nachylać, aby ugryźć pierwszy kawałek, na co zza wydmy wychyla się drugi żółw i mówi:
- bo nie pójdę!

przychodzi baba do lekarza i mówi:
- panie doktorze wszystko mnie denerwuje, czego się nie dotknę, co nie zrobię to mnie ciągle zaczyna wkur...
- może powinna pani łyknąc trochę kultury, np. kino, teatr?
- byłam, chodziłam i już mnie to zaczyna denerwować
- no to może imprezy sportowe?
- też nie panie doktorze, też mnie to zaczyna wkur...
- a jak u pani z seksem?
- seks, a co to takiego?
- nie wie pani?, to pokażę, proszę się rozebrać i położyć, to na pewno pani pomoże.
Baba się rozebrała, doktor ją posuwa, a ona po chwili:
- panie doktorze, albo pan wklada albo pan wyciąga, bo już mnie to zaczyna wkur...

facet bierze prysznic i w trakcie kąpieli zaczyna się onanizować, w tym momencie nakryła go żona i mówi:
- co ty robisz?
- co robię? - to jest moje ciało i to ja decyduję z jaką prędkością je myję Shock
Edytowane przez samowar dnia 31.10.2008 14:58:06
Shit happens
 
PJ
Ruski wynaleźli maszynę do obierania ziemniaków. Przyjechała międzynarodowa komisja ją obadać. Zapodali 3kg ziemniaków, po minucie obrane. Zapodali 10kg ziemniaków, po 5 minutach obrane. Zapodali tonę ziemniaków, po 3 minutach właz maszyny się otwiera, wychodzi Rusek i mówi:
- Saszkę przysypało, a ja pierdolę, sam nie będę obierać...
Kto był tak słaby, żeby przegrać w tym sezonie z Londonem?
 
sara
Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tato na to:
Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek sie pakuje, więc pyta dlaczego.
Synek na to:
Wczoraj wieczorem słyszałem jak przechodziłem obok waszej sypialni jak mama powiedziała, że już odlatuje i że ty tez zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdolnięty, żeby zostać sam z wielkim kredytem i bez rowerka!! Grin
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
Asia Z
Odwrotne życie.

Wyobraź sobie jakie piękne byłoby życie, gdyby przybiegało
odwrotnie niż dotychczas.
Zaczyna się od tego, że kilku eleganckich gości przynosi cię w
drewnianej skrzyneczce i od razu trafiasz na imprezę.
Żyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku.
Stajesz się coraz młodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci
grubszej gotówki i idziesz do pracy. Pracujesz jakieś 40 lat i
poznajesz uroki życia. Zaczynasz pić coraz więcej alkoholu, coraz częściej chodzisz
na imprezy, coraz częściej uprawiasz seks. Jak już masz to opanowane,
jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem idziesz do szkoły. Coraz
mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej czasu na zabawę. Robisz się coraz
mniejszy, aż trafiasz do...hmm, gdzie pływasz sobie w cieple przez 9
miesięcy, wsłu%#$&ąc się w uspokajający rytm bicia serca.....
A potem nagle BĘC - i Twoje życie kończy się orgazmem.

I czy tak nie byłoby lepiej?))))) Smile
Edytowane przez samowar dnia 17.02.2009 10:58:49
Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
sara
RODZAJE PIERDNIEC:


Ambitny: Zawsze jestes gotowy pierdnąć

Koleżeński: Lubisz wąchać czyjeś pierdnięcia

Niekoleżeński: Przepraszasz, wychodzisz i pierdzisz w samotności

Roztargniony: Nie możesz odróżnić swojego pierdnięcia od cudzego

Zaczepny: Pierdzisz zawsze głośniej niż inni

Dziecinny: Pierdzisz, a potem się śmiejesz

Sprytny: Pierdzisz i kaszlesz w tym samym czasie

Zarozumiały: Myslisz że zawsze możesz pierdnąć głośniej

Przyjacielski: Wąchasz czyjeś pierdnięcia i mówisz im co zjedli

Okrutny: Pierdzisz w łóżku i nakrywasz głowę żony kołdra

Nieuczciwy: Pierdzisz i zwalasz na psa

Zawiedziony: Pierdzisz niesmrodliwie

Głupi: Uwielbiasz czyjeś pierdnięcia, i na dodatek myślisz że to twoje własne

Nierozsądny: Wstrzymujesz pierdnięcia godzinami

Malkontent: Narzekasz ze ludzie pierdzą w towarzystwie, ale gdy sam to robisz dajesz długie i nieciekawe wyjasnienia używając zawiłej terminologii medycznej

Masochista: Pierdzisz w wannie i próbujesz przegrysć bąbelki

Nieszczęsliwy: Nie możesz się spierdzieć

Umuzykalniony: Pierdzisz na każda nutę

Nerwowy: Wstrzymujesz pierdnięcia w połowie

Dumny: Myślisz, że twoje pierdnięcia są wyjątkowo przyjemne dla otoczenia

Sadysta: Po pierdnięciu w łóżku, poprawiasz sobie kołdrę

Naukowiec: Pierdzisz do butelek i szczelnie je zakorkowujesz

Wrażliwy: Pierdzisz i potem płaczesz
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
samowar
jak się teraz nazywa Biały Dom?
- Barak Obamy

ile jąder ma prezydent USA?
- OBA MA

p.s. broda dzięks za kawały, wygrałeś konkurs na najlepsze szycie Grin
Edytowane przez samowar dnia 09.11.2008 14:41:31
Shit happens
 
Filip
Gówno Mokre - podcierasz się 100 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, wiec musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły

Gówno Druga Fala - kiedy wstajesz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę z tego że to jeszcze nie koniec i znowu siadasz

Gówno Pękająca Żyła Na Ciemieniu - ciśniesz tak mocno ze dostajesz apopleksji

Gówno Gigant - wy%#$&sz tyle, ze tracisz 15kg

Gówno Kłoda - tak długie, ze boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji

Gówno Gazowe - jest tak głośne ze palisz się ze wstydu gdy wychodzisz z publicznego klopa

Gówno Płynne - złotobrązowa ciecz spryskuje cały klop

Gówno Naciągniecie kręgosłupa-jest tak bardzo bolesne ze myślisz - wy%#$&łem chyba kręgosłup

Gówno Wysokiej Klasy - (wręcz nie spotykane) nie śmierdzi

Gówno Zasadzka - nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca chodzisz ze skrzyżowanymi nogami.

Gówno Pijackie (kackupka) - następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są oznaki ześlizgiwania się na dnie muszli.

Gówno Szampańskie -masz takie zatwardzenie, że kiedy korek puści, z %#$& wylatuje gazowana ciecz.
Gówno Przylgnięte - gdy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu %#$&.

Gówno Wybuch - poprzedzone piardem tak mocnym, że po wy%#$&niu się sprawdzasz, czy kibel nie popękał.

Gówno Zabawa W Chowanego - Wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...

Gówno Królicze - wychodzi w zgrabnych porcjach (duże ilości). Właściwie nigdy się nie kończy, ale człowiek sam wstaje z nudów.

Gówno Dualnej Gęstości - Jedna część jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym.

Gówno Betonowe - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach nie chodzenia do kibla

Gówno Chirurgiczne - następuje po Gównie Betonowym, musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta.

Gówno Fryzjer - gówno, które wyrywa włosy z %#$&.

Gówno Jak Chciałbym Się Wy%#$&ć - kiedy chcesz się wy%#$&ć, ale wszystko, co możesz zrobić, to usiąść na kiblu, cisnąć i pierdnąć kilka razy

Gówno Spławik - kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, %#$&sz, spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa nadal po powierzchni wody

Gówno Pochodnia - gówno, które tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ ilości ostrego żarcia)

Gówno Wstążkowe - półpłynna materia fekalna, która jest zbyt cienka, aby sklasyfikować ją jako Gówno Kłodę, a również zbyt gęsta, aby była Gównem Płynnym. Wygląda raczej jak trzycentymetrowej szerokości brązowa wstęga z kolorowymi cętkami

Gówno Mały Chłopiec - wystarczająco potężne, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto

Gówno Powódź - wysrywasz tyle, jakby rozpruł się wielki worek z piaskiem; zazwyczaj kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą masą

Gówno Włoskie - fantazyjnie zakręcone + "wisienka" - w trakcie aktu kręcisz pomału tyłkiem, jak do Lambady, a kiedy czujesz że już wychodzi koniec, lekko zaciskasz zwieracz, aby powstała tzw. wisienka.

Gówno Przedwczesne - kiedy nie zdążysz zdjąć spodni

Gówno Filar Akropolu - nie oderwie ci się od tyłka jeśli nie staniesz na desce, bo jest tak długie, że dotyka spodu muszli klozetowej.

Gówno Koszula Dejaniry - puszczasz grubego, cygarowatego klocka prosto do wody, a impet jego upadku wywołuje pionową strugę wody z Domestosem, który pali żywym ogniem wnętrze rozepchanego odbytu.

Gówno Tragedia Posejdona - wpadający do wody baton wywołuje falę, która opryskuje ci tyłek, spodnie, wnętrze muszli, a twój ryk niedowierzania i niechęci budzi sąsiadów.

Gówno Thriller - organizm wydala tak dużą porcję gorącej masy w tak krótkim czasie, że powoduje to skrajne wyziębienie organizmu i dreszcze. (Po oddaniu tego typu kału, większość badaczy problemu zawija się w ciepły koc)

Gówno Co Ma Wisieć Nie Utonie - nie chce się oderwać od tyłka, musisz sobie pomóc szczotką.

Gówno Gehenna - (nazwa jednego z wcieleń szatana) - pomrą ci, którzy to zobaczą.

Gówno Ornitologiczne -tak śmierdzi, że okoliczne ptaki spadają martwe z drzew, a zięba rdzawka zmienia kolor upierzenia na fiolet.

Gówno Wild Thing - po skończeniu chce ci się śpiewać, i jesteś tak szczęśliwy, że zapominasz się podetrzeć.

Gówno Das Boot - wpadając do muszli powoduje pęknięcie glazury.

Gówno Romantyczne - po zakończeniu %#$&nia serce ci szybko wali, i masz łzy w oczach.

Gówno Jesienne - o kolorach polskiej złotej jesieni, ozdobiony czerwonymi kawałkami twoich jelit

Gówno Merytoryczne - stanowi treść samą w sobie twojego %#$&nia

Gówno Niespodzianka - sam nie wiesz czemu spodnie masz brudne i śmierdzące spodnie

Gówno Paniczne - patrzysz do muszli i spierdalasz gdzie pieprz rośnie z grymasem na twarzy
Gówno Panoramiczne - po %#$&niu wzywasz ekipę od dezynsekcji i malarzy
Gówno Iglica - siedzisz na kiblu i coś cię kłuje w dupę

Gówno Moniuszko - przez cały czas śpiewasz Straszny Dwór bo nic innego nie może przyjść ci na myśl

Gówno Tytan - jest twardy jak skała, niszcząc jelita i rozpychając odbyt

Gówno Leśne - przyjemnie po nim wejść do kibla innym osobom

Gówno Perspektywiczne - wiesz czego nie jeść w przyszłości

Gówno Próżniowe -tworzy takie podciśnienie, że zasysasz całą wodę z kibla

Gówno TopSecret - sam nie wiesz czy coś wy%#$&łeś, bo nic nie ma w muszli

Gówno Filmowe - oglądając go widzisz co jadłeś przez ostatnie pół roku
Gówno Sprinterskie - pokój - przedpokój - kibel. Przeważnie przegrywasz

Gówno NewArt - wysrywasz różne dziwne ornamenty, które nie nikną po spłukaniu wody

Gówno Wigilijne - ości z karpia przechodzące przez twój odbyt sprawiają że śpiewasz kolędy piękniej niż zwykle

Gówno Noworoczne - charakteryzujący się serią wybuchów przy zetknięciu z wodą, pozostawiając ślady w kształcie sztucznych ogni na ścianach kibla
 
sara
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Lech Kaczyński tak właśnie nazwie oficjalnie nowego prezydenta USA...

Baba Omama
Oback Barama
Baran Obawa
Barubar Bambama
Barabar Obameiro
Borubak O'Lama
Brak Banana
Barek Odrana
Burak Osama
Bobek Barana
Szalas Obama
Rumburak O%#$&ma
Obak z Bahama

Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
Asia Z
Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasie ze szkoły. Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu
nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - o owieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze ... przychodzi i słyszy, że dawno takiego
porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał , postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało !? Jaś na to:- ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ...!!! Tam się z ludźmi nie pi.er.dol.ą !!!GrinGrin
Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
Asia Z
Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma śledzionę, w drugiej
wątrobę, oczy wiszą jej na żyłkach. Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i
wzdycha:
- Uuuhuuuhu, ale mi się kichnęło
___________________________Grin Grin_____

Poszedl facet do lasu. Tak lazil i lazil, ze w końcu zabladzil. Chodzi wiec
po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z tylu w ramie.
Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, w.k.u.r.w.iony,
piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubilem sie - odpowiada facet
- Ale czego sie ku....rwa tak drzesz? - pyta znowu wsciekly niedzwiedz
- Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc
- No to ku....rwa ja uslyszalem. Pomoglo ci?
________________________________
Facet pyta ekspedientkę sklepu:
- Czy jest cukier w kostkach?
- Nie ma.
- A inne tanie bombonierki dla teściowej?
________________________________
Zakonnica zadaje dzieciom zagadkę:
- Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to ?
Zgłasza się Jasio
- Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę to może o być Jezus...

Jedzie Ziobro samochodem i potrącił 2 pieszych na przejściu.
Przychodzi do sędziego i się pyta, co z tym zrobimy?
Sędzia sie zastanowił i odpowiada:
Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5 lat za
uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki - 8 lat za
próbę ucieczki.
_____________________________

Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
sara
Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął
pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło
niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili
ratując się przed upadkiem, złapał się za ojcowego ptaka, podciągnął się
trochę i pobiegł dalej. Tatko popatrzył czule na pociechę i pomyślał:
"No, a gdyby był dziewczynką i myłby się teraz z matką to by się wziął i
wypierd*lił..."

Żona z mężem w łóżku. Mąż kocha się jak w transie. Ona ma orgazm jeden,
drugi, trzeci, czwarty, piąty... W chwili ekstazy pyta:
- Kochanie, co to się dzisiaj z tobą stało?
- A, co się miało stać, zamyśliłem się...

Telefon do radia. Głos kobiecy:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku
było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na
sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski
zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym
małą prośbę:
... proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!

Żona wraca do domu. Mąż jak zwykle na kanapie przed telewizorem, z pilotem w jednej, piwem w drugiej ręce.
Wściekła krzyczy: Od jutra to Ty pierzesz, sprzątasz, robisz zakupy i gotujesz, albo NIE CHCĘ CIĘ WIDZIEĆ!!!! I nie widziała męża 1. dzień
2. dzień
3. dzień
4. dzień
na piąty dzień opuchlizna z oczu zeszła i zobaczyła Grin
Edytowane przez samowar dnia 17.02.2009 10:58:16
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
Asia Z
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał. Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do łóżka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! GrinGrin



Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
sara
Rozmawiają dwie znajome dziewczyny lubujące się w zaliczaniu nowych chłopaków.
- Ty Jola ale numer! Wczoraj byłam z tym Patrykiem... No wiesz ten wysoki!
- I co?
- Ty wiesz jakie on ma długie jaja!
- No! Już mi się obiły o uszy!

Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- To był Sagem.

Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Proszę wyjść ! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i
mówi:
- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada
przyrodzenie mu do pyska, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
- Zamknij gębę! - Krokodyl zamyka, i wszyscy widzą jak jego wielkie zęby
zatrzymują się centymetr od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować?
Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.

********************************************
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku.
Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika
wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała
wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi sobie:
- Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm.
Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu
niewinnych kobiet.
- Niewinnych??? Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!

**************************************************
Pewien facet żyjący od kilku dobrych lat na bezludnej wyspie widzi szalupę
podpływająca do brzegu, a w niej Claudię Shiffer.
Musiało ci TEGO brakować mówi Claudia, wypinając to i owo.
Owszem odpowiedział rozbitek, po czym przeleciał kilka razy Claudię.
No i jak było? pyta po wszystkim Claudia.
Fajnie bez entuzjazmu mówi rozbitek.
Brakowało ci czegoś? pyta zaniepokojona.
Ano brakowało. A nie mogłabyś się przebrać za faceta na chwilkę?
Coś ty, nie zgadzam się odpowiada wzburzona Claudia.
Proszę -mówi facet Dam ci moje stare ciuchy, brodę przyprawimy ze słomy...
No dobrze zgadza się Claudia, po czym się przebiera się za faceta.
Przebrana Claudia staje przed rozbitkiem. No i co teraz? pyta.
Rozbitek rozradowany przyjacielsko uderza ją w łopatkę i mówi:
Ty, stary, nie zgadniesz kogo dymałem

Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
Babcia: Pierdolić tabletki, widziałeś %#$& smoka w kuchni?
________________________________
Kobieta dzwoni rano do swojego szefa i mówi, że nie przyjdzie do pracy, bo
jest chora.
- A co pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co!? Czym to się objawia??
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej du.py do pracy...
________________________________
Rozmawiają owoce egzotyczne.
- Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
- Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.
- Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć...
________________________________
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy:
"och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli "... %#$& ! Nie zdjąłem wiewiórki !"
Edytowane przez samowar dnia 29.07.2009 10:19:47
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
Lasuch
Trzech facetów cale życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż
tak, ze jedli suchy chleb popijając wodą. No i w końcu uzbierali i
wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Ej chłopaki, możne napijemy się wódki
drugi mówi:
- Ok, super
a trzeci:
- ku.wa ja cale życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy
wyjechali! zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na
wycieczki!!! a wy wydajecie na wódkę??? ja się na to nie pisze!
i obrażony poszedł spać.
No wiec tych dwóch poszło, kopiło 2 flaszki, nachlali się i wrócili
do domu.
Rano wstają, patrzą, a nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterkę...
patrzą... a tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piękny krokodyl z
otwarta paszcza!
Patrzą - a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stója tacy
naj..ani, patrzą i jeden mówi:
- Patttrrrrzz starrryyy, na wooodke sęępiłłłł, ale
śpiwooorek toooo z Lacosty....
Edytowane przez Lasuch dnia 01.12.2008 14:29:57
"Gdyby nie porażki, nie umielibyśmy docenić zwycięstwa."
 
http://www.chinskapatelnia.pl
Asia Z
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią.
Kto mi powie, czyje to są słowa:
- Dajcie mi wolność albo śmierć.
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki.
A kto powiedział: Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć.
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał Mc Arthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991r podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:- Valentino Rossi po Grand-Prix Brazylii formuły 1 w Rio de Janeiro w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Premier Jarosław Kaczyński do wicepremiera Andrzeja Leppera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007 roku. Grin Pfft


Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
Samurai
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
Jak masz na imię?
Jasiu.
A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Nie.
A czy ty jesteś tułowiem krowy?
Nie.
A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Nie.
A czy ty jesteś tułowiem krowy?
Nie.
A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
Nie martw się, Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
Spierdalaj.
Edytowane przez Samurai dnia 03.12.2008 11:36:53
"Nie ma większej samotności, niż samotność samuraja."
"Prawda jest wartością nadrzędną względem uprzejmości."
"Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. To też nie kończy się nigdy."
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Wygenerowano w sekund: 0.12 5,855,801 unikalne wizyty