Zobacz temat
 Drukuj temat
Dowcipy
Pelson
Idzie sobie panienka w nocy przez park.
Strasznie zachcialo sie jej jarac ale nie miala fajek.
Nagle zobaczyla trzech gosci na lawce ktorzy pala.
Postanowila do nich podejsc i sie zapytac o fajke.
- Przepraszam moga mnie panowie poczestowac jednym papierosem?
- Tak oczywiscie, tylko musisz zrobic nam laske.
- No dobra, tak mi sie chce palic, ze zrobie wszystko.
Panienka po kilkunastu minutach obskoczyla wszystkich panow i prosi o papierosa.
Jeden z panow zgodnie z umowa czestuje panienke po czym panienka prosi
jeszcze o ognia. Jeden z gosci wyciagnal zapalniczke i odpala jej fajke i zdziwiony pyta:
- Agnieszka?
- Tata?
- To ty palisz córeczko?
Pelsona non grata

e pluribus unum
 
samowar
Dwa zaprzyjaźnione małżeństwa. Żonom po wielu prośbach i dyskusjach udało się zostawić mężów w domu, same natomiast udały się na damską imprezę. Późno w nocy, po mocno zakrapianej bibce, mocno wstawionym paniom w drodze powrotnej do domu zachciało się sikać. Ponieważ w pobliżu nie było lepszego miejsca udały się na pobliski cmentarz.
Jednak po wysikaniu się stwierdziły że nie mają czym się wytrzeć, postanowiły więc nie zakładać spowrotem majtek. Jedna schowała majtki do torebki, bo była to markowa biezlizna, druga natomiast aby się podetrzeć wykorzystała ozdobną szarfę zdjętą z pobliskiego nagrobka.
Następnego dnia rano mężowie rozmawiają ze soba przez telefon:
- Wiesz co ta moja stara wczoraj odwaliła? Wróciła pijana i do tego bez majtek! Wypieprzyłem ją z domu!
- To jeszcze nic, moja nie dość że wróciła pijana i bez majtek to jeszcze miała w d u p i e wstążkę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy - Staszek, Leszek, Gieniu i pozostali koledzy z siłowni"!
Shit happens
 
Lasuch
Jasio zwraca się do ojca z pytaniem: co to jest polityka?
Ojciec:
- Wiesz co, synku, spróbuję ci to wytłumaczyć na przykładzie naszej rodziny. Ja jestem kapitalistą, bo pracuję i przynoszę pieniądze do domu. Twoja mama jest rządem, ponieważ zarządza tymi zasobami. Nasza pomoc domowa jest klasą robotniczą, ty jesteś narodem, a twój mały braciszek, który jest jeszcze w pieluszkach, jest naszą przyszłością. Zrozumiałeś?
Jasio niezbyt zrozumiał i położył się do łóżka. W nocy obudził się i chciał się jeszcze ojca dopytać, ale nie znalazł go w sypialni rodziców, tylko w sypialni pokojówki. Gdy chciał się dopytać ojca, to ojciec go olał, bo bzykał się z pokojówką.
Nazajutrz ojciec pyta Jasia, czy zrozumiał.
Na to Jasio:
- Kapitalista wykorzystuje klasę robotniczą gdy rząd śpi, naród jest totalnie ignorowany, a przyszłość jest zasrana.
"Gdyby nie porażki, nie umielibyśmy docenić zwycięstwa."
 
http://www.chinskapatelnia.pl
Asia Z
> Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
> - Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
> - O ciężki grzech. A z kim?
> - Nie mogę księdzu powiedzieć!
> - Może z Kryśką od Nowaków?
> - Nie
> - A może z Kaśką od Kowali?
> - Nie.
> - Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
> - No... naprawdę nie mogę proszę księdza.
> - To może z Zośką od Graboszy?
> - Nie.
> - Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
> Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
> - I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
> - Nie, ale mam parę namiarów
-------------------------------------------------------------------
Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa
> się drugi - Porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000
> złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie
> zbiórkę...- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
> - No tak po 2 - 3 litry...
-------------------------------------------------------------------
> - Rebe poznałem świetną dziewczynę i mam zamiar ją poprosić o rękę.
> - Icek, ale któż to ona jest? Jak się nazywa?
> - Goldberg.
> - A to bardzo stare żydowskie nazwisko. To bardzo, bardzo dobrze.
> - A czy jest bogata?
> - Tak Rebe jest bardzo bogata.
> - A jak ma na imie?
> - Whoopi
Grin Grin Grin
Edytowane przez samowar dnia 29.07.2009 10:37:05
Per aspera ad astra.......
 
valencay@tlen.pl
Samurai
Domowe pogaduszki.

- Kochanie, czy przed ślubem byli w twoim życiu jacyś mężczyźni?
- Nie.
- No popatrz, a w moim byli...

- Jasiu, choć napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato!
- No co, ja ci nie pomogłem odrobić lekcje?

Mężuś do żony:
Jeżeli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę, to usuwa poczucie strachu.

Kobieta w średnim wieku staje przed lustrem i mówi do męża:
-Ech, przybyło mi zmarszczek, utyłam, te moje włosy jakieś takie nijakie,
zbrzydłam... Powiedz mi kochanie coś miłego...
- Wzrok masz dalej dobry!

Mąż wraca o 4 rano do domu. Żona zaspana otwiera mu drzwi i pyta z wyrzutem:
- No gdzie byłeś?
- Na rybach, kochanie - odpowiada mąż.
- I złapałeś coś - znów pyta żona, na co mąż po krótkim zastanowieniu mówi:
- Nieeee, mam nadzieje, że nie... - wzdrygnął się mąż.
"Nie ma większej samotności, niż samotność samuraja."
"Prawda jest wartością nadrzędną względem uprzejmości."
"Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. To też nie kończy się nigdy."
 
BL@DY
Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła
mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:
- Czym się tak martwisz ?
- A, bo życie jest do d*py. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce,
kasy brak…Ogólnie lipa.
- Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK.
Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy
Crawford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z
konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie,
postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do
lasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
- Nigdy nie kochałam się z nikim...
- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?
- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam
na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13
letnią dziewczynkę.
- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to
przeszkadzać...
- ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara.

Roman Polański
 
sara
Młoda Para w sypialni:
- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do d*py.

***************************************************

- Czy jest jakaś miara szczęścia?
- Tak, promile.

***************************************************

Rżewski tańczy z damą na balu, w pewnej chwili dama pyta kokieteryjnie:
- Nie sądzi pan, poruczniku, że mam zbyt głęboki dekolt?
Rżewski zapuszcza tak zachęcony żurawia:
- Pani ma włosy na piersiach, madam?
- Co też pan, poruczniku! - wykrzyknęła dama przerażona.
- W takim razie za głęboki

****************************************************

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!

**************************************************

- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!
Edytowane przez sara dnia 21.10.2009 09:10:17
Don't explain..!! Friends don't need it. Foes won't believe it..!!
 
samowar
Głęboka noc, dzwoni w domu telefon.
- Słucham?
- Czy to numer dwa tysiące dwieście dwadzieścia dwa?
- Nie, to jest numer dwadzieśca dwa - dwadzieścia dwa.
- W takim razie przepraszam za kłopot.
- Nie szkodzi i tak musiałem wstać bo dzwonił telefon.
Shit happens
 
czarny
Jaki las najpospoliciej występuje w Polsce?
-las krzyży.

( Dodany dnia 27-03-2010 15:39 przez Czarny):
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świeże powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
Edytowane przez samowar dnia 05.08.2010 11:38:32
andr2ej 08rem5k1
 
samowar
Jaka jest różnica między Ryszardem Kaliszem a krzyżem?
Kalisza łatwiej przenieść
Frown
Edytowane przez samowar dnia 10.09.2010 18:49:05
Shit happens
 
czarny
Tłumaczenie wywiadu jakiego Dr. Paulo Ubiratan ze szpitala w Brazylijskim Porto Alegreon, udzielił lokalnej telewizji. Wywiad od wielu miesięcy jest rozsyłany, powielany, komentowany i chwalony przez miliony mieszkańców Ameryki Łacińskiej ( i nie tylko ).

- Doktorze, ćwiczenia aerobowe przedłużają życie, prawda?
- Ludzkie serce jest tak zaprogramowane, aby uderzyć określoną ilość razy. Nie marnujmy więc tych uderzeń na ćwiczenia. Wszystko się przecież zużywa. Twierdzenie, że sport to zdrowie jest tak samo trafne, jak sugestia że szybka jazda samochodem przedłuży jego sprawność. Chcesz żyć dłużej? Zrób sobie siestę!
- A co z mięsem? Czy rzeczywiście dla zdrowia należy jeść jak najwięcej owoców i warzyw?
- Zastanówmy się nad logistyką pokarmu. Co je krowa? Trawę i kukurydzę, prawda? To przecież rośliny. Zjedzenie befsztyka jest więc niczym więcej jak bardzo efektywnym wprowadzeniem warzyw do naszego organizmu. A że nasze trawienie wspomaga jedzenie produktów zbożowych, od czasu do czasu warto też posilić się drobiem.
- A czy należy ograniczyć spożycie alkoholu?
- W żadnym wypadku! Wino robi się przecież z owoców. Z kolei brandy, czy cognac to przedestylowane wino, co oznacza nic więcej jak to, że z wyjściowych owoców zabiera się więcej wody, aby człowiek mógł je jeszcze lepiej wykorzystać. To po prostu skondensowane owoce. Z kolei piwo to produkt zbożowy. Trzeba je pić!
- Jakie są korzyści z regularnych ćwiczeń fizycznych?
- Tak jak już mówiłem: nie marnujmy serca. Nie należy naprawiać czegoś, co nie jest zepsute. Skoro się dobrze czujesz, to po co sobie komplikować życie. 15 minut seksu dziennie jest więcej niż wystarczające do utrzymania formy.
- A co ze smażelinami? Ostatnio mówi się dużo o ich szkodliwości.
- Nie, jeśli używamy oleju roślinnego. Produkty pochodzenia roślinnego są podstawą zdrowego żywienia.
- No ale ćwiczenia pomagają na pewno w odchudzaniu?
- Z tym też trzeba uważać. Bowiem intensywnie ruszane mięśnie mają przecież tendencję do wzrostu. Zobaczmy na takie wieloryby. Żywią się tylko planktonem, piją tylko wodę, cały czas się ruszają i jakie są grube! Poza tym pamiętajmy: zając cały czas biega, skacze ale żyje maksymalnie 15 lat. Z kolei żółw nie skacze, nie biega, porusza się powolutku, nic nie robi i żyje nawet 450 lat. Gdyby dużo chodzenia było zdrowe, to listonosze żyliby wiecznie!
- A co z czekoladą?
- Toż to kolejna roślina! Kakao jest wspaniałym pokarmem powodującym uczucie szczęśliwości. Jedzmy go jak najwięcej! I pamiętajmy. Życie nie powinno być podróżą do grobu w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!
andr2ej 08rem5k1
 
Pamab
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział,jaki strój kupiła sobie dokładnie,
zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam
wypatrzyła.
Tańczył ze wszystkimi kobietami,całował po rączkach, szyjach, szeptał na
uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ
należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez
rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej
zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru
tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła
bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!). Postawiła jednak warunek, że nie
zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd.
Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje
najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po tym numerku, ona
szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka,
Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na
pieniądze.
Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście!!!
Edytowane przez samowar dnia 06.10.2010 15:29:58
 
samowar
Przychodzi baba do lekarza z ptakami w nosie.
- Co Pani dolega? - pyta lekarz
- Mam gile.
Shit happens
 
nocnyadi
W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi otyła kobieta - tak minimum ze 150 kg. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie grubej babie przy pasku odzywa się komórka:
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać !!!
________________________________________________

Solidarność kobieca:
Mąż do żony (mocno spóźnionej)
- Gdzie byłaś tyle czasu ?
- U Ewy na brydżu.
Mąż dzwoni do Ewy i pyta
- Była u ciebie moja żona ?
- Nie.

Solidarność męska:
Żona do męża (podpitego i spóźnionego)
- Gdzie byłeś tyle czasu ?
- U Janka na brydżu.
Zona dzwoni do Janka i pyta
- Był u ciebie mój mąż ?
- Jak to był ?!! Siedzi i właśnie rozdaje.
__________________________________________________

NA DOBRY POCZĄTEK ROKU::::

mąż do żony - jak idziesz do sklepu kup 2 browary
ona do niego - a magiczne słowo
on do niej - hokus pokus czary mary zapierd...... po browaryGrin
Edytowane przez samowar dnia 11.01.2011 11:13:00
 
samowar
Zasłyszane z kabaretów:

Co łączy zęby z wszechświatem?
Czarne dziury.

Żołnierzu, przestańcie się tak wypinać, wróg nie śpi! (kabaret smile)
Edytowane przez samowar dnia 01.01.2011 18:15:39
Shit happens
 
PJ
- Rozwodzę się z żoną.
- A czemu?
- Pół roku pieprzy o tym samym...
- A co mówi?
- Żebym choinkę wyniósł...
Kto był tak słaby, żeby przegrać w tym sezonie z Londonem?
 
samowar
- Rozwodzę się z mężem.
- A czemu?
- Pół roku pieprzy o tym samym...
- A co mówi?
- Żebym obiad zrobiła.
Edytowane przez samowar dnia 11.01.2011 11:20:46
Shit happens
 
miro
przed chwilą usłyszałem z jakiegos kabaratu.. pewnie stare ale cos w tym jest..
..........

- kochanie powiedz do mnie cos słodkiego
- miód i wypierdalaj
rok ostatni rok pierwszy//to nie ja gram lepiej tylko moi przeciwnicy gorzej
 
Magda
http://www.joemon...rosny_Feel
SwB
 
nocnyadi
Spotyka się w knajpie trzech przedstawicieli handlowych browarów.
Jeden zamawia Tyskie, drugi Okocim, trzeci na to coca-colę proszę.
Tamci dwaj patrzą na niego z niedowierzaniem i pytają:
Jak to, jesteś przedstawicielem Żywca, a colę zamawiasz?
No, wiecie Panowie. Jak wy piwa nie pijecie to i ja nie.
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Wygenerowano w sekund: 0.09 5,855,793 unikalne wizyty