Ludzie - wam to nigdy się nie dogodzi !!!
Jeszcze nie tak dawno nie było podziału na A, B, i C, amatorzy. Wszyscy na turniejach grali razem, ja i praktycznie wszyscy zaczynając granie w lotki ( my teraz byliśmy amatorami ) musieliśmy grać w turniejach z najlepszymi. Moje pierwsze turnieje to pasmo wielu porażek, bardzo dużo turniejów dwa mecze i do domu. Wy teraz macie swoje turnieje i jak trafiła wam się jedna osoba z A klasy, która nie gra w lidze, to już podnosicie lament, no proszę.
king kong jesteś jednak trochę nie doinformowany. Ten sezon jest sezonem przejściowym pomiędzy nowym i starym systemem rozgrywek ligowych. Dla tego jest teraz 17 drużyn w B klasach.
Przypomnę w sezonie 2013-2014 w rundzie jesiennej będą dwie Klasy B po 10 drużyn i dwie Klasy C w zależności od ilości zgłoszeń ( na dzień dzisiejszy to też po 20 drużyn ) A w rundzie wiosennej klasa A 10 d, klasa B 10 d, dwie klasy C. Spadki i awanse co pół roku. A tak naprawdę to nie wierzę by powtórzyła się sytuacja by gracze z A klasy trafili do C klasy. przykład Pompy to wyjątek i brak innej możliwości.
Najczęściej jest tak że gracze z rozpadającej się drużyny z A klasy, byli rozchwytywani przez inne drużyny i jak do tej pory nie było takiego przypadku jaki Ty przytaczasz.
Ale o czym mówicie?
W zeszłym sezonie była osoba z A klasy i która zrezygnowała z grania w lidze i grała w C+amator i nikt nie robił z tego powodu zadymy.
W tym sezonie nie ma takiej osoby bo zagrała jeden turniej i wróciła do grania w lidze w A klasie.
Też wolałbym grać w turniejach razem ze wszystkimi bo więcej można się nauczyć grając z lepszymi.
Osa - w koszykówce nie przyznaje się dzikich kart wtedy kiedy jakaś drużyna zrezygnuje, liczba drużyn w ekstraklasie jest zmienna, w zależności od chętnych do gry spełniających warunki do przyznania karty.
Arek - zaprzeczasz sam sobie, piszesz, że taki system grozi przeludnieniem, a następnie, że w ciągu całej historii twojej gry(nie wątpię , że długiej i zresztą na wysokim poziomie) wystąpił tylko jeden taki przypadek gdzie rozpadła się drużyna z klasy A i musiała grać w C.
I właśnie chodzi o to, żeby taki przypadek więcej nie miał miejsca
W tym sezonie było podobnie - Trip 180 rozpadł się i nie wiedzieć dlaczego miał wylądować w klasie B (przed zmianą systemu rozgrywek). Nasz przypadek zatem nie był taki odosobniony.
I właśnie o to loto Znacheyu I przy tym systemie co ja proponuję (nagrodą za wygranie klasy C jest awans do klasy B, a nie wyjazd na ME), nie tylko nie chcieliby grać w C, ale zrobili dużo, żeby zostać w A.
Początkujący - przecież nikt ci nie broni zgłosić się do turnieju OPEN i grać z lepszymi zawodnikami. Jak pisałem wcześniej w turnieju OPEN jak sama nazwa wskazuje mogą grać i zaw. klasy A i B i C i niezrzeszeni i amatorzy itd. A będąc zaw. C , amatorem lub niezrzeszonym możesz grać i w jednym i w drugim turnieju!
Dlaczego nie można? Będziesz musiał wybrać turniej tylko wtedy, gdy będą tego samego dnia, ale w innych Pubach. W pozostałych przypadkach, wpłacasz wpisowe do jednego i drugiego turnieju i grasz.
Poczytaj dokładnie rankingi indywidualne, znajdziesz w nich osoby, które grają w turniejach obu klas.
w skrócie: decydujesz, w którym turnieju grasz...jest to bardziej sprawiedliwe, gdyż zawodnicy z C klasy mogliby zagrać w 2 turniejach (lub nawet w 3 - oddzielny turniej kobiet), a zawodnicy A+B w jednym (lub 2 - oddzielny turniej kobiet)..moim skromnym zdaniem 1 turniej jest bardziej fair i fair play też Edytowane przez Magda dnia 22.10.2012 13:02:38
W zeszłym roku nie można było wziąć udziału w 2 turniejach finałowych. Trzeba było wybrać. Ale w ciągu sezonu można sobie grać w open i w c klasie (tylko dla amatorów)
Oczywiście, a po za tym ja tak lubię z tobą Madzia rozmawiać, że nawet taki temat mnie cieszy.
Jeżeli zawodnik klasy C chce sprawdzić swoje umiejętności w turnieju z teoretycznie lepszymi to dlaczego nie?
Przyp. Regulamin pkt 32 & 6 ppkt 4 ust.2 wyraźnie o tym mówi
I przy tym systemie co ja proponuję (nagrodą za wygranie klasy C jest awans do klasy B, a nie wyjazd na ME), nie tylko nie chcieliby grać w C, ale zrobili dużo, żeby zostać w A.
