Tytuł: Dart Polska :: Zachowanie Azyla w meczu z dnia 11,12,2008
Dodane przez Krzysztofy dnia 12.12.2008 16:46:05
#1
Chialbym sie wypowiedziec na temat meczu Azyl II The Piwiarnia w klasie C bylem w mieście na zakupach i zajrzałem na mecz ..... Zachowanie Azylek bylo ponizej krytyki tańce darcie sie wycie ze ludzie w sąsiednich kamienicach słyszeli,piski .itd po drugie brak lini do rzutów,po trzecie nie znajomosc regulaminu szczególnie to mowie do Patrycji tu punkt regulaminu mowiacy o grze o środek.................6.2. Pierwszy leg rozpoczyna zawodnik gospodarzy, drugi – gości. W przypadku remisu przed trzecim legiem wykonywane są rzuty do środka tarczy. Grę „o środek” rozpoczyna zawodnik gospodarzy . W przypadku trafienia przez pierwszego zawodnika w środek (niebieski bądź czerwony) należy lotkę wyjąć. W przypadku trafienia przez obu zawodników w środek, rzuty powtarza się naprzemian, do skutku.Obrazliwe słowa w stosunku do kapitana druzyny piwiarni
nie bede tu cytował jak wyzwyska polecialy ale tak zachowuja się dzieci w szkole podstawowej , I jeszcze na koniec przeszadzanie zawodnikom piwiarni kibice zawiszy którzy wchodzi pomiędzy tarcze a zawodnika jak ten zucał i to bylo nie raz .I na koniec chialbym zeby wyjascic kwestie o przegabni lega Przez Darka Żurka kiedy rzucał dwoma lotkiami do tarczy one trafiły a trzecia mu wypadła a nie był przymoerzony do rzutu tylko ręke trzymał na dole a lotka wypadła mu z ręki poza linie a Patrycja odrazu doskoczyła do Doroty ze leg na ich korzyśc Napisałem to bo mnie o to poprosili jako Zawodnika MerlinaII jako cze nie grałem a oglądałem mecz przyglodałem sie ..... Uważam ze Azyl II chiał wygrac mecz za wszelą cene w niesportowej walce .....Vizir
Dodane przez Kapsel dnia 12.12.2008 16:53:51
#2
Widze ze powtarza sie sytuacja jaka była pomiędzy zespołami Azyla II i 180Tripa. Pewnie znów wersje beda rozne i nie bedzie mozliwe żadne roztrzygnięcie. Z drugiej strony, jak komuś nie odpowiadają warunki gry zawsze można sie spakować i wyjsc i wnioskować o walkower. Ale jak było nie wiem nie widzialem wiec nie oceniam

Dodane przez Jacek dnia 12.12.2008 17:26:46
#3
O co tu k chodzi wszędzie łażą ludzie przed tarczami i na indyw.i na druz.turniejach.Jakoś nikt nie pakuje się i nie jedzie do domu bo ma focha może wprowadzimy kartki żółte i czerwone.Byłem na tym meczu wszystkiego to nie widziałem ale dziewczyny cieszyły się kiedy zdobyły lega a nie jak przeciwnik rzucał lotką.Każdy z nas w jakiś sposób się cieszy.
Dodane przez Jacek dnia 12.12.2008 17:28:37
#4
Znamy takich co drą mordy a teraz znamy takich co tańczą
Dodane przez mihu dnia 12.12.2008 17:33:37
#5
Faktycznie podczas meczu pojawił się spór dotyczący rzucenia 3 lotką, która spadła/została wyrzucona/ wyślizgnęła się/ tak czy siak znalazła się po za linią. Zawodnik z Piwiarni podniósł tą lotkę i rzucił w stronę tarczy.
Jednakże chce zauważyć, że dziewczyny nikogo nie obrażały (niestety ich przeciwna drużyna kierowała epitety pod ich adresem). Co wolę zostawić bez większego komentarza...
Wracając do zachowania drużyny Azyla II jak to określił Wizir śpiewy, chichy miały miejsce po wygranym legu. Dziewczyny okazywały swoją radość ze zdobytych legów faktycznie było to głośne jednakże wzbudzało to uśmiechy na twarzach graczy drugiego meczu
Ludzie przechodzący do ubikacji nie muszą być od razu "kibicami zawiszy"
Zresztą kapitan Azyla II delikatnie upominał osoby przechodzące, aby poczekały na oddanie rzutu itp. Oczywiście nie mówimy tu o wedrówkach ludu ale o pojedynczych osobach...
Tematu z nie widoczną linią nawet nie komentuje, jeżeli ktoś zauważył że jest niewidoczna dopiero w ostatnim meczu, a wcześniej rozegrał 11 meczy to pisząc z przekąsem: widocznie ta linia nie jest, mu potrzebna . ..
Po za tymi mało interesującymi wydarzeniami rozegrał się mecz Azyla z Klifem, który przebiegał jak zawsze w sympatycznej atmosferze, zawodnicy nawzajem się dopingowali i z przyjemnością rozegrają ze sobą kolejne spotkanie jakie są przed nimi

O naszej porażce zadecydował 11 mecz. Więc można uznać spotkanie za interesujące

(całość można prześledzić z większymi szczegółami w poście Piocha ).
Dodane przez Kapsel dnia 12.12.2008 17:46:57
#6
W sumie to pewnie prawda jest taka ze jakby Piwiarnia wygrała ten mecz to by tematu nie było bo takie schematy przeważnie sie tworzą po porażkach. Peace

Dodane przez Gramsiu dnia 12.12.2008 19:03:20
#7
Generalnie sytuacja śmieszna
Jeśli kapitan Piwiarni miał jakieś zastrzeżenia do warunków gry (tańce, śpiewy, wędrówki do wc) to trzeba takie rzeczy zgłaszać kapitanowi drużyny przeciwnej, tym bardziej gospodarzom. Jeśli i to nie skutkuje to się dzwoni do Maria i mówi jak wygląda sytuacja, w ostateczności opuszcza się lokal i wnioskuje o WO.
Zatrudnianie adwokatów, jak tutaj Krzycha jest śmieszne. Rozumiem, że chciał dobrze, ale takie rzeczy załatwia się między sobą lub piszę się osobiście posta. Jeśli Karolina nie potrafi sama zadbać o interesy swojej drużyny to może nie nadaje się na kapitana? To tak jakby mały Jasio uderzył małego Kazia, a ten kazał małemu Zenkowi iść poskarżyć mamie Jasia
Nie wnikam jaka była sytuacja, nie widziałem więc oceniam. Faktem jest że to nie pierwszy raz kiedy drużyna gości narzeka na warunki w Azylu. Ale powtarzam takie sytuacje się rozwiązuje na miejscu a nie poprzez płacz dzień później i jeszcze przez osoby trzecie.
Ponieważ sytuacja i tak jest nie do rozstrzygnięcia to proponuję zakończyć temat, a kapitanowie niech następnym razem nie myślą po fakcie tylko w trakcie. Peace.
Dodane przez BL@DY dnia 12.12.2008 19:29:07
#8
A ja proponuję rozwiązanie takie: podać sobie ręce, zapomnieć o animozjach i dalej walczyć w kolejnych meczach. Liga się nie skończyła, a ten mecz niestety tak.
Gratulacje dla Azyla za wygraną, dla Piwiarnie za walkę do końca, widać postępy obu składów co rokuje na przyszłość.
Do Krzysia Vizira, masz chyba awarie klawiatury bo "k" raczej słabo dziala 
Peace.
Dodane przez Krzysztofy dnia 12.12.2008 19:35:07
#9
ja wyraziłem swoja opinie jako kibic i uwazam ze przechodzenie przed tarcza nie powinno miec miejsca jak się rozgrywa mecz mozna przeprosic zawodników rzucajacych i napewno sią na to zgodzą a co do kibicó zawiszy znam wielu i wiem ze byli w azylu i szukali zadymy do oni są tylko po to dużo nie brakłao jak byśmy po meczu nie wracali taksa do bysmy dostali pobici za nic ze bylismy w azylu
Dodane przez pH dnia 12.12.2008 20:00:43
#10
Piotr -brawo! to sie nazywa glos rozsadku.
Dodane przez patisch dnia 12.12.2008 20:33:51
#11
witam wszytskich

chciałam tylko powiedzieć że przez cały mecz sytuacja była wesoła i cieszyłyśmy się z każdego zdobytego punktu

drużyna przeciwna uczestniczyła w naszych wygłupach i nie usłyszałyśmy nawet słowa że zle się zachowujemy diopiero powiedziano to nam po incydencie zdobytego lega przez oddany rzut podniesiona lotka z ziemi wtedy piwiarnia zaczęła nas obrażać i grozić że nas opiszą itp jeśli przeszkadzała im ta sytuacja kapitan piwiarni mógł zgłosić anicie ( kapitan azyla ) że im taka sytuacja przeszkadza i nie mogą się skupić na grze bo jest głośno ( my byśmy to uszanowali) każdy wyraża inaczej swoje emocje ( azyl; II jest głośny i cieszy się z tego że może grać ) po incydencie karolina (kapitan piwiarni) stwierdziła że im to przeszkadza i zgłaszała to ... ale zamiast naszemu kapitanowi

to ... BARMANCE !!! klif który grał z naszymi chłopakami z azyla również przyznali nam rację że tą lotką zawodnik nie powinnien oddać rzuty więc nie wiem vizir po co się udzielasz!! masz pozdrowienia od zawiszy PS pozdrawiam wszystkie druzyny którym karolina obrobiła %#$&!!n pozdrawiam wszytkich
Dodane przez Jagodzia dnia 12.12.2008 21:01:58
#12
Wiesz Pati, racja jak zwykle leży po obu stronach. My (Klif) uprzedzeni na takie sytuacje po prostu byśmy podnieśli lotke i nie rzucając przełączyli maszyne, co zdarzyło się do tej pory tylko raz, przeciwnik co prawda mówił zeby rzucać, ale co tam, przecież to tylko jedna lotka

z drugiej strony rozumiem Piwiarnie, bo dla nich to było oczywiste, że lotka nie była rzucona w kierunku tarczy, więc zawodnik ją po prostu podniósł i rzucił. W takim przypadku upieranie się na oddaniu lega może rzeczywiście wyglądać jak chęć wygranej za wszelką cenę, ale to nie nam o tym decydować

proponuje podać sobie ręce i wyciągnąć nauczke na przyszłość: następnym razem przy spornej sytuacji przerwać mecz i niech kapitanowie usiądą na spokojnie przy stoliku i sami przeanalizują sytuację, ewentualnie dzwońcie do operatora.Moim zdaniem w takim przypadku rozwiązaniem bezspornym byłoby powtórzenie lega i po problemie
Pozdrawiam
P.S do Azyla: ładnie podziękujcie od nas za "jaja", były przepyszne

Dodane przez piochu dnia 12.12.2008 21:30:39
#13
1.1. Kolejka: trzy rzuty zawodnika. Wszystkie lotki muszą być rzucone w kierunku tarczy ręką zawodnika. Zawodnik może zrezygnować z rzutu (kolejki) naciskając przycisk „start – zmiana”.
Tak mówi regulamin, nic nie ma na temat, spadania bądź niespadania lotki poza linię. Trzeba być bardzo ślepym, żeby nie odróżnić wypadnięcia lotki z ręki od rzutu w kierunku tarczy. Reszta to tylko dowolna interpretacja, oczywiście zawsze na korzyść tego kto się głośniej kłóci i jest bardziej uparty

Ja sytuacji nie widziałem i nie mi oceniać, ale jeżeli obie drużyny przyznają że lotka wypadła a nie została rzucona to już nie ważne czy spadła za linie czy przed, i czy wogóle taka linia tam jest
Pozdrawiam wszystkich- pilnie studiujący regulamin Piochu

Dodane przez BL@DY dnia 12.12.2008 21:47:52
#14
Miki to tak nie jest do końca, nie mówmy bo nie widzieliśmy, czasami lotka wypada z ręki na linię, lekko za nia i wtedy oddawanie rzutu jest zasadne, przecież chodzi o to by rzucać w kierunku tarczy.
Dla mnie osobiście jak komuś wypadnie lotka z ręki to podnosi i rzuca ją do tarczy i już i gramy dalej.
Gorzej jak ktoś rzucił nie trafił, podniesie i twierdzi ze nie zdjęło lotki to może, albo jak idzie dobić niezaliczona lotkę ale to kurjozum i oby nie miała miejsca.
Powtarzam podajcie sobie rękę i grajcie dalej.
Dodane przez pH dnia 12.12.2008 22:01:12
#15
przepisy prawdopodobnie wszedzie sa podobne ,tutaj jezeli lotka przekroczy linie jast zaliczona jako rzucona lecz wielokrotnie bylem swiadkiem takiego wypadniecia rzutki i nikt nigdy nie protestowal przeciwko oddaniu rzutu przez zawodnika. wszyscy poprostu zawsze kwituja to usmiechem i gra sie toczy dalej. naprawde najlepiej podac sobie rece.
Edytowane przez pH dnia 12.12.2008 22:02:11
Dodane przez Lasuch dnia 12.12.2008 22:05:25
#16
Niejednokrotnie oglądając relacje z wielkich turniejów czy to federacji WDF czy PDC widziałem jak zawodnikom wypadały lotki (chodzi o wypadnięcie lotki podczas przygotowania do rzutu) za każdym razem lotkę podnoszono i rzucano ją do tarczy ! A z postów wyżej właśnie wynika że taka sytuacja miała miejsce.. ja w takich przypadkach pytam się przeciwnika czy mogę oddać rzut jeśli powie że nie to przełączam i po kłopocie..
Dodane przez Osa dnia 12.12.2008 22:38:49
#17
Ciekawe, że istnieją 2 wersje tego co zaszło w Azylu - jedna Wizira a druga Miha. I obie pewnie nie są bezstronne.
Skoro drużyna The Piwiarnia miała jakieś zastrzeżenia, to dlaczego nie zgłaszała tego podczas meczu tylko dzień później i to za pomocą Wizira?
Dla mnie to jest trochę dziwne.
A co do tej nieszczęsnej lotki - najczęściej jest tak jak pisze Łasuch. Jeśli lotka nie była rzucona w stronę automatu a zwyczajnie wypadła z ręki to dlaczego zawodnik nie może jej podnieść i rzucić?
Takie wygrywanie spotkań za pomocą regulaminu jest trochę dziwne - przecież ta gra powinna nam sprawiać frajdę a nie kłótnie przy tarczy...
Dodane przez piochu dnia 12.12.2008 23:30:43
#18
Ale nie ma napisane w regulaminie ,że jak lotka spadnie za linią ,to rzut jest oddany
nie ma czy regulamin jest napisany w innym języku.Halo ludzie.
Dodane przez Pamab dnia 13.12.2008 00:20:31
#19
Regulamin pisały i konsultowały osoby które grają nie 2, 3, 4 sezony tylko koło 10 lub nawet wiecej. Wiec wybaczcie, że nie przewidziano by napisać jak abel krowie jak należy się zachowywać w czasie meczu jak są punkty sporne a tak poza tym to punkty
2.2. Każdy zawodnik w kolejce wykonuje maksymalnie trzy rzuty.
2.5. Zawodnik, który naruszy stan punktowy licznika (swój bądź przeciwnika) przegrywa leg, przez przyznanie go przeciwnikowi.
2.7. Zabronione jest powtarzanie rzutów czy dobijanie lotki.
regulaminu wyjaśniają sprawe
I kiedyś było lepiej bo nie było żadnych kłutni ani afer tylko przyjemność z gry a miejsca w lidze były na samym końcu

Troche mnie poniosło,ale właśnie dlatego nie chodze już na turnieje
Bo nie chce mi się tego wszystkiego słuchać i chyba na strone też przestane wchodzić, bo tylko ciagle ktos cos ma do kogos cos jest nie tak!!
Edytowane przez Pamab dnia 13.12.2008 00:26:14
Dodane przez Filip dnia 13.12.2008 02:36:26
#20
Ogolnie to jest tak... juz niepierwszy raz sa pretesje do zawodniczek( i jednego zawodnika) z Azyla II. Nie wiem, nie bylo mnie tam, ale chce wszystkich pozdrowic

A co do tej lotki... kazdemu moze sie zdazyc, ze SPADNIE mu lotka gdy stoi na linii i przygotowuje sie do rzutu, wiec nie widze zadnego problemu... chyba, ze wyzej wymieniony Darek Zurek rzucil lotka ktora nie doleciala do tarczy, to wtedy ok...
Pozdrawiam wszystkich, a poza tym zremisowalismy z Aferą i jest za%#$&iscie

