---

Pomysł o zawieszeniu nawet nie najgorszy, jednak z wykonaniem może być gorzej. Załóżmy że zawodnik X gra pojedynek deblowy. W momencie gdy rzucają inni, zawodnik z drużyny przeciwnej nie biorący udziału w pojedynku, nazwijmy go Y, prowokuje siedzacego sobie, szukajacego skupienia gracza X. Gracz X prosi go żeby ten się zamknął, niestety gracz Y jest za głupi żeby zrozumieć co się do niego trzy razy mówiło. Gracz X niestety też wykazuje się głupota i bez sensu spowalnia grę przez dwie rundy co odbija się na rywalach, a nie graczu Y. Zgłaszamy taką sytuację - jaka kara, dla kogo. Gracz Y twierdzi, że nie zrobił nic złego. Niestety jedynym niezależnym sędzia w meczu jest maszyna.

---

Najczęściej przy takich utarczkach towarzyszą dziecinne tłumaczenia rodem z podstawówki że "to on zaczął" Nikt nie będzie wstanie naprawdę tego określić kto zaczął. będzie słowo przeciwko słowu. więc nie jestem za karaniem.
Każdemu może się zdarzyć słabszy dzień i coś wywinąć. Ważne żeby sie zreflektować (przeprosić, niedopuscic do kolejnej takiej sytuacji w przyszłości). Sam też kiedyś zachowałem się nieodpowiednio. Nikt od tamtej pory się na mnie nie skarżył bardzo fajnie zareagowała moja drużyna, która mnie szybko usadziła żebym się nie rozkręcał.
Zadanie dla kapitanów i każdego z osobna żeby reagować wewnątrz swojej drużyny i upomnieć swojego kolegę z zespołu.
Na zaczepki osób z przeciwnej drużyny nie reagować. Lepiej ugryźć się w język a odpowiedzieć na tarczy
Wiem że wszyscy grający w kpld, również Ci po "przygodach" tak jak ja są wstanie podejść do każdego meczu w zdrowy, sportowy sposób bez niepotrzebnych zaczepek. Wystarczy chcieć.

---

Widzę, że wszystko jest w jak najlepszym porządku jeżeli chodzi o zachowanie kultury przy tarczy.
Nikt nikogo o nic nie obwinia, wszystkie sprawy wyjaśnione.
Najlepiej wsadzić głowę w piach jak struś.
...

Brawo oby tak dalej.